Metamorfoza zniszczonego domu z lat 50-tych nie była łatwym zadaniem, nigdy nie jest. Zarówno właściciele, jak i architekci mieli się nad czym zastanawiać. Podstawowym pytaniem było, czy jest w ogóle sens ratować ten dom, na ile stabilna jest jego konstrukcja. Inaczej mówiąc, czy okaże się to inwestycja, czy raczej utopimy w nim oszczędności? Niezliczone czynniki miały wpływ na ostateczną decyzję, jednak na szczęście podjęto współpracę ze studiem Designscape Architects. Profesjonaliści homify zaproponowali zachowanie oryginalnej fasady i przedniej części domu, przy rozbudowie tylnej. Przy okazji transformacji można było wprowadzić wiele ekologicznych, oszczędzających energię rozwiązań.
Ta renowacja może dla niejednego być przykładem, jak z pomysłem i z głową odnowić własny dom. Gotowi dać się zainspirować?
Fasada została odnowiona, bez wprowadzania niepotrzebnych dodatków. Geometryczny styl lat 50-tych idealnie wpisuje się we współczesne trendy. Biel ścian kontrastuje z nowym dachem z łupków. Kolejną z interwencji było zapewnienie izolacji, co poprawiło znacznie wydajność cieplną. Zdecydowano się zachować oryginalne kamienne ogrodzenie, pasujące do klimatu dzielnicy.
Wchodzimy do ogrodu i okazuje się, że pozory mylą! Czeka na nas prawdziwie nowoczesna fasada z ogromnymi przeszkleniami i grą modułami. Piętro obłożono drewnianymi panelami, które z czasem stają się srebrne. Ciężko nam jest uwierzyć, jak odmienne są obie fasady tego domu, wydają się różnić nie tylko stylem, co i skalą! Ta zaskakująca konstrukcja z pewnością przetrwa próbę czasu.
Zanim będziemy kontynuować nasz spacer we wnętrzu, czeka nas miła niespodzianka—na wskroś nowoczesne drewniane drzwi, flankowane panelami matowego szkła. Nawiązują one do oryginalnych rozwiązań z lat 50-tych, jednak całkowicie je uwspółcześniają. Dodatkowo—biel fasady i ciepły, jasny brąz drzwi doskonale się uzupełniają. Pora przekroczyć próg.
Wszelkie blaty, a nawet boki mebli obłożone są szarym granitem—wygląda to imponująco! Materiał ten to synonim luksusu, a z białą stolarką i stalowymi uchwytami wygląda perfekcyjnie. Metalowa lampa dopełnia dzieła i nawiązuje do lat 50-tych. Jednak tym, co od razu przyciąga nasz wzrok w tej stylowej kuchni, jest oczywiście duże okno, fantastycznie umiejscowione nad zlewem, który dodatkowo odbija światło.
Z kuchni przechodzimy do jadalni, która znajduje się w tej samej przestrzeni otwartej, co kuchnia—w głębi widzimy, jak pomysłowo wykorzystano wyspę jako regał na książki. Wróćmy jednak do jadalni, której sufit ma podwójną wysokość przez umiejscowienie jej w galerii. Tę dodatkową przestrzeń obłożono drewnem—kolejne nawiązanie do lat 50-tych, a przy tym i do drewnianego stołu i krzeseł jadalni. Podwójny sufit to tutaj podwójna dawka naturalnego światła. A gdy zajdzie słońce, oryginalna lampa zapewni wyjątkową atmosferę.
Przytulny salon stworzono w oparciu o kontrasty koloru z bielą, bieli z czernią—tutaj wyróżnia się zwłaszcza stylowy metalowy kominek. Miękkie tekstury dywanu i obicia kanapy, zachęcają do chwili relaksu. Doskonale pasuje też tutaj obraz, który nadaje przestrzeni wyrafinowania, nie odbierając przy tym nic z jej sympatyczności.
Jeśli marzycie o takim pokoju dziennym, w którym nic nie zakłóci Waszego wypoczynku, koniecznie sprawdźcie nasz Katalog Inspiracji: Jak urządzić przytulny salon?