W Szwajcarii przed architektami z biura Raumaktakt Architekten postawiono nie lada zadanie, które polegało na renowacji zaniedbanego domu rodem z lat ’50-tych. Budynek wymagał odnowy nie tylko pod kątem energetycznym, ale także – a może przede wszystkim – brakowało w jego wnętrzu nowoczesności, przestronności i komfortu. Architekci przeprojektowali pokoje, stworzyli miejsca do przechowywania różnego rodzaju rzeczy, a wszelkie sprzęty, ogrzewanie, instalacje elektryczne oraz wodno-kanalizacyjne dostosowali do obecnie obowiązujących standardów. Przyjrzyjmy się efektowi ich pracy bliżej!
Na początek rzućmy okiem na fasadę obiektu sprzed renowacji. Dzięki niepasującym do siebie oknom, budynek prezentował się bardzo niesymetrycznie i niespójnie. Cała trudność przedsięwzięcia polegała na tym, aby rezydencja w wyniku remontu nie straciła nic ze swojego pierwotnego stylu, charakterystycznego dla lat ’50-tych.
Obecna fasada prezentuje się znacznie bardziej harmonijnie. Na piętrze pojawiło się nowe kuchenne okno wzbogacone o balustradę, idealnie komponujące się z całością. Dom został pomalowany, a dach odnowiony.
We wnętrzu, ani układ pomieszczeń, ani umeblowanie nie odpowiadało współczesnym standardom. Kuchnia wołała wręcz o pomstę do nieba. W wyniku remontu architekci wzbogacili ją o nowe okna, kafelki i podłogę, a wszystkie sprzęty i technologie unowocześniono.
Odnowiona kuchnia jest znacznie bardziej przyjazna, jasna i nowoczesna. Ściana oddzielająca ją od salonu została całkowicie usunięta. Dzięki temu powstało nowe i przestronne pomieszczenie, do którego – za sprawą okazałych okien – wpada wiele światła dziennego. Czarne fronty kuchenne pozbawione uchwytów i najnowocześniejszy sprzęt sprawiają, że funkcjonalność i wygoda są tu czymś oczywistym. Podłogę pokrywają marokańskie gliniane płytki.
Również salon z kominkiem dawno zapomniał już o swoich czasach świetności i błagał o renowację…
Z pokojów parterowych uczyniono jedno przestronne pomieszczenie, pełniące funkcję zarówno kuchni, salonu, jak i jadalni. Przesuwne okno to element nie tylko łączący wnętrze budynku z tarasem i ogrodem, ale też wpuszczający do środka mnóstwo światła dziennego. Dawny kominek zastąpił szwedzki piec, który zapewnia we wnętrzu przytulną atmosferę.
Na załączonym zdjęciu uwieczniono korytarz na piętrze. Wąski i ponury, z drewnianymi panelami na suficie nie przykuwał najmniejszej uwagi…
Z powodów energetycznych sufit na piętrze został odpowiednio zaizolowany, a wszystkie okna wymienione. Aż trudno uwierzyć, że to ten sam korytarz, o którym była mowa przed chwilą! Z sufitu zniknęły drewniane panele, a w ich miejsce pojawiło się kilka pięknie podświetlonych belek. Odnowiony korytarz prezentuje się znacznie przyjaźniej, przestronniej i przytulniej.
Łazienka pilnie potrzebowała remontu. Ciemna i wąska, pokryta staroświeckimi płytkami – nikt ze współcześnie żyjących nie mógłby czuć się tu komfortowo!
Wyremontowana łazienka jest przestronna, jasna i nowoczesna. Naturalne kolory i wysokiej jakości materiały okazały się strzałem w dziesiątkę. Duże lustra sprawiają, że pomieszczenie wydaje się optycznie większe niż jest w rzeczywistości. Mozaika z białych kafelków dodaje łazience uroku.
Renowacja nadała pokojom nie tylko nowe oblicze, ale i nowe funkcje. Pokój ze zdjęcia, zlokalizowany na piętrze, zaadaptowano na gabinet.
Czy to aby na pewno to samo pomieszczenie?! Jak w większości pokojów na piętrze, tak i w tym, na suficie pojawiły się drewniane belki. Białe szafki bez uchwytów to praktyczny sposób na przechowywanie różnego rodzaju przedmiotów – subtelny i nierzucający się nachalnie w oczy.
Jeżeli interesują Was inne tego typu metamorfozy, zapraszamy do obejrzenia jednej z nich: PRZED I PO: fantastyczny remont